poniedziałek, 6 lutego 2012

FUNKY FILON

Pan Fikoł

Całkiem z innej beczki.
Filip Rakowski (bo o nim mowa) to swego rodzaju człowiek orkiestra do tego wzięty muzyk sesyjny.W twórczości solowej raper ale taki bardziej hiphopolo.To jego druga płyta solowa z 2005 roku.

clik

6 komentarzy:

  1. Ja tak do tego nie podchodzę.Może mi się coś nie podobać to tego nie słucham ale daleki jestem od klasyfikowania że to syf,badziew szmira i wielkie gówno.Zapewne osoby lubiące taką muzykę mogłyby powiedzieć że syf to jest to czego Ty słuchasz.
    Nie chodzę do filharmonii bo nie lubię takiej muzyki ale nie powiem że tam syf grają,tym bardziej że jest wiele osób które to uwielbiają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Do filharmonii to powinien każdy pójść, nie jeden raz, na przykład, aby usłyszeć jak brzmi muzyka grana na żywo , na instrumentach, bez żadnych studyjnych sztuczek, bez prądu.
    Jak ktoś mówi, że nie lubi takiego grania, to ja podpowiem, że mają szeroki repertuar,trochę się tego uzbierało przez kilka wieków :-)
    Warto!

    OdpowiedzUsuń
  3. To se wolę iść na koncert.Nie mówię że klasyczna jest zła,sporo utworów podoba mi się lecz na dłuższą metę chyba bym nie wyrobił

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko co w nadmiarze, szkodzi ;)
    Muzyka na żywo to zajefajna sprawa, a jak jeszcze grają bez prądu to miód.

    OdpowiedzUsuń
  5. Poprzednia płyta zajebista, ale ta tylko dla kasy!

    OdpowiedzUsuń