Zespół założony przez (znanego najbardziej z występów w grupie Lombard) Piotra Zandera w 1996r.
Dobra,melodyjna,hardrockowa muzyka.Na wokalu Janusz Radek.
To taki dziwny zespół był. Kilku panów pomyślało sobie, że skoro można robić dużą kasę na disko polo to pewnie można i na hard rocku. Zaangażowano więc dobrego gitarzystę Piotra Zandera (jedynego prawdziwego rockmana w tej grupie) dołożono mu młodego, zdolnego wokalistę Radka i kilku przypadkowych muzyków sesyjnych. W trakcie nagran okazało się jednak, że jeden z nich - perkusista Czub potrafi dużo za wyjątkiem gry na perkusji i zastąpiono go prawdziwym perkusistą Malikiem. Zanderowcy zapuścili długie włosy, teksty dano do napisania staremu wyjadaczowi Mogielnickiemu i czekano na sukces = kasę. Panowie nie docenili jednak intuicji odbiorców, którzy nie dali się nabrać na tę sztucznie utworzoną (hard rockową) boys grupę i zespół szybciutko przestał istnieć.
jeśli o mnie chodzi to całkiem nudne dla mnie i jakieś takie sztampowe. kiedyś, jakiś rok temu jak tego szukałem to myślałem że to jakaś rockowa zapomniana perełka - jak już to dostałem i uważnie przesłuchałem, doszedłem do wniosku że więcej tego słuchać nie będę. Czuć że grają na siłę i niestety to jest zarzut, a perkusja czasem brzmi jakby facet zwyczajnie walił w garnki. Są całkiem fajne sola ale to trochę mało; brakuje czegoś co przykuwa uwagę na dłużej niż jedno przesłuchanie. Do tego chyba niepotrzebne klawisze i patetyczne zaśpiewy Radka.propozycja na raz. Pozdro james817 :)
Nic wielkiego, ale spokojnie da się przesłuchać do końca. Sprawnie napisane teksty piosenek, gorzej z muzyką, Piotr Zander to był ruchacz fanek, pierwsza klasa, wcześniej, a i później też, ale nie kompozytor. W sumie, było, minęło, nie ma do czego wracać....
O Janusz Radek z Gównoprawdy! Prezes masz coś tej zacnej kapeli?:D
OdpowiedzUsuńTo taki dziwny zespół był.
OdpowiedzUsuńKilku panów pomyślało sobie, że skoro można robić dużą kasę na disko polo
to pewnie można i na hard rocku.
Zaangażowano więc dobrego gitarzystę Piotra Zandera (jedynego prawdziwego rockmana w tej grupie)
dołożono mu młodego, zdolnego wokalistę Radka i kilku przypadkowych muzyków sesyjnych.
W trakcie nagran okazało się jednak, że jeden z nich - perkusista Czub potrafi dużo
za wyjątkiem gry na perkusji i zastąpiono go prawdziwym perkusistą Malikiem.
Zanderowcy zapuścili długie włosy, teksty dano do napisania staremu wyjadaczowi Mogielnickiemu i czekano na sukces = kasę.
Panowie nie docenili jednak intuicji odbiorców, którzy nie dali się nabrać na tę sztucznie utworzoną (hard rockową) boys grupę i zespół szybciutko przestał istnieć.
Gdzieś mam kasetę Gównoprawdy.O ile pamiętam była nawet na blogu ale mi ją usunięto.
OdpowiedzUsuńTo wstaw jeszcze raz:D aby ocalić od zapomnienia ten dziwny produkt.
OdpowiedzUsuńjeśli o mnie chodzi to całkiem nudne dla mnie i jakieś takie sztampowe. kiedyś, jakiś rok temu jak tego szukałem to myślałem że to jakaś rockowa zapomniana perełka - jak już to dostałem i uważnie przesłuchałem, doszedłem do wniosku że więcej tego słuchać nie będę. Czuć że grają na siłę i niestety to jest zarzut, a perkusja czasem brzmi jakby facet zwyczajnie walił w garnki. Są całkiem fajne sola ale to trochę mało; brakuje czegoś co przykuwa uwagę na dłużej niż jedno przesłuchanie. Do tego chyba niepotrzebne klawisze i patetyczne zaśpiewy Radka.propozycja na raz. Pozdro james817 :)
OdpowiedzUsuńA ta quasi-ballada to jak dla mnie jakaś całkowita pomyłka....James
OdpowiedzUsuńNic wielkiego, ale spokojnie da się przesłuchać do końca.
OdpowiedzUsuńSprawnie napisane teksty piosenek, gorzej z muzyką, Piotr Zander to był ruchacz fanek, pierwsza klasa, wcześniej, a i później też, ale nie kompozytor.
W sumie, było, minęło, nie ma do czego wracać....