Żuki to dość ciekawa formacja.Można by powiedzieć że to typowy coverband.Powstali w Bydgoszczy w 1985 roku.Głównie grali utwory The Beatles.Jednak za swojego idola uznają Krzysztofa Klenczona.I ta płyta jest niejako ukłonem w Jego stronę gdyż jest to swego rodzaju split,pół płyty to utwory Klenczona wykonane przez Żuki,pół to sam Klenczon.Płyta wydana w 1997r.
Wdepnął kolega na obcy, chyba, koledze grunt ;-)
OdpowiedzUsuńWydawca nakłamał "trochę"
Mamy na tej płycie utwory wykonywane przez Żuki,
do których muzykę napisał K.Klenczon, oraz, solowe nagrania Krzysztofa Klenczona, Czerwonych Gitar, Trzech Koron, nagrania do których również muzykę napisał K.Klenczon.
To wydawnictwo to jest taki bouns od wydawcy, wątpliwej wartości, do wydanych wcześniej płyt, składankowych z nagraniami do których muzykę napisał K.Klenczon. Pomysł owych składankowych wydawnictw równie wątpliwej wartości.
Stawiam dobre piwo temu który wytłumaczy mi dlaczego ta płyta zatytułowana jest "Kołysanki"?
OdpowiedzUsuńFakt, ta płyta jest, chyba, zrobiona na siłę. Ale można posłuchać piosenek Krzysztofa Klenczona w Jego wykonaniu i w wykonaniu zespołu Żuki. Muzyki z lat 60/70 na płytach CD wydano sporo, ale nie znaczy to, że dość. Każda płyta z piosenkami z tego okresu pokazuje, że polski rock nie zaczął się na początku lat 80-tych.Tu polecam utwory "Port" i "Kronika podróży, czyli ciuchcią w nieznane". Ciekawe, czy są kowery tych nagrań, wszak te piosenki aż się o to proszą.
OdpowiedzUsuńDzięki za udostępnienie.
Pozdrawiam.
Na upartego to przy każdym utworze można się pokołysać to może dla tego.Co do faktów to ja nigdy mocny nie byłem dlatego się nie rozpisuję,ale myślę że i tak muzyka jest najważniejsza.
OdpowiedzUsuńCo tam duzo mowic?,po prostu milo powspominac i az sie lezka kreci w oku...L.D
OdpowiedzUsuńgówno
OdpowiedzUsuńNo coz,jeden woli matke a drugi woli corke!.Nie kazdemu musi sie to samo podobac,ale zeby zaraz pisac ze "gówno"?!
UsuńMi tez sie nie wszystko podoba,ale nie krytykuje az w taki dobitny sposob - jak juz kiedys wspomnialam - sa gusty i gusciki...L.D
Byłem na kilku ich koncertach. Na przełomie 80/90 była to grupa dyżurna na wszelkiego rodzaju studenckich imprezach plenerowych (typu;juwenalia, dni miasteczka studenckiego).
OdpowiedzUsuńNieźle się ich słuchało szczególnie po kilku głębszych, muzyka praktycznie dla wszystkich.
:-)
Zapomniałem się podpisać powyżej.
OdpowiedzUsuń:-)
czy mozna spodziewac sie reup'ka tej pozycji ??
OdpowiedzUsuńMam oryginał tej płyty CD i... ma inny tył! Widocznie było 2 wydania bo na moim dodatkowo (oprócz innych zmian) jest 'kod grupowy'.
OdpowiedzUsuń