Wołaj
Mam teraz trochę więcej czasu a tytułem pogody wolę siedzieć w domu przy wiatraczku to i zgrywek robi się więcej :).A że ten post można połączyć z poprzednim to będzie też dzisiaj.
Pani ta znana jest raczej ogółowi jako wokalistka wykonująca dance,disco wręcz disco-polo.
To tak dla urozmaicenia solowa płyta z roku 1995 i pierwsza która miała pokazać nieco inne oblicze artystki.Mamy tutaj muzykę już bardziej popową i zdecydowanie bardziej nostalgiczną.
clik
mam kasetowe wydanie, i EP-kę, ale CD nie mam, i zanosi się na to, ze nie prędko będą miał. :-(
OdpowiedzUsuńA propos, śpiewa również tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=UYmjcRJeaxs
A cały ten dance-disco-polo to była parodia, żart, PRZEDNI! Tyle że głusi fani "umpa umpa dance" wzięli to na poważnie.
Skąd ty kurczę blaszka te płyty wykopujesz?
Hurtowo kupowałeś wtedy, czy jak?
A różnie to bywało,choć miałem i tak że brałem większość co kolega który prowadził sklep muzyczny miał w ofercie.Sklep to może za dużo powiedziane :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, że wtedy kolega brał jak leci. Też bym wtedy brał ale akurat wtedy co innego mnie zajmowało.
OdpowiedzUsuńDziś biorę jak leci ;-)
Ta płyta, bardzo średnia jest, zupełnie bez jaj, bez pomysłu.
Dużo ciekawsze są płyty "Dziewczyna glina" - zabawna płyta, i chyba najlepsza z tego okresu. Oraz "Bajadera plaża" - tylko nie wiem czy edycja CD była?