Piotyr za ten rip to masz u mnie piwo. Mam to na vinylu a nie chciało mi się przepalać. A teraz mogę cały Perfect z przyległościami na półce postawić bo Plugawy Anonim chyba się nigdzie nie ukazał. Dzięki - ten od KISS :)
I jeszcze jedno. Płyta jest masakrycznie słaba. Nie wiem czy Markowski to był dobry pomysł na wokal w Perfekcie - choć wokaliza w 07 do tej pory mnie masakruje. Ale ten band to Hołdys, Urny i Sygitowicz. Reszta może sprzątać :)
Nagrania z okresu Plugawego ukazały się na składankowych płytach Perfectu.
Markowski to bardzo dobry wokalista był i jest. mocny rockowy głos, charakterystyczny, rozpoznawalny. Ale niestety nic ponad to, kompozytor z niego żaden, śpiewał to co mu napisali - tutaj napisali mu nie najlepiej Ta płyta ogólnie jest bardzo średnia, ale kilka nagrań jest dobrych, - pragnę zwrócić uwagę, że na kasecie jest trochę inna tracklista niż na wydaniu winylowym. Jakby tak wybrać z tej płyty te dobre nagrania plus dołączyć nagrania które powstały w tym samym czasie pod szyldem Hazardu, Samolotu byłoby dużo lepiej. Swoją drogą, czy ktoś posiada to nagranie, w oryginalnym wykonaniu: http://img861.imageshack.us/img861/2584/img0006if.jpg
Perfect to Hołdys, Hołdys i jeszcze raz Hołdys. Reszta to sprawni, albo nawet bardzo sprawni muzycy, jak np Kozakiewicz, Sygitowicz, Krzaklewski, niektórzy dobrzy kompozytorzy. Ale co z tego, wszyscy nie mieli owej iskry bożej, jaką miał Hołdys, który gitarzystą jest średnim, podobnie wokalistą, ale potrafi pisać piosenki które zapadają w pamięć ;-) Jak się weźmie jakąkolwiek płytę The Best Of tej grupy to 80 % nagrań to będą kompozycje Hołdysa (i Olewicza), podobnie repertuar wygląda na koncertach.
Na koniec, nagrań Markowskiego sprzed Perfectu, gdy był mało komu znanym, estradowym piosenkarzem, można posłuchać z tego wydawnictwa:
po 25 latach nie zmieniam zdania - płyta tragedia. a jak jeszcze sobie przypomne teledysk do utworu tytułowego... brrr. niestety w po 85tym wyszło w polsce wiele płyt nikomu niepotrzebnych
... i nie zgodzę się, ze Perfect to Holdys, Urny i Sygitowicz. moim zdaniem Perfect to B.Olewicz,Sting, Summers, Copeland, Hołdys plus Urny i Sygitowicz (obaj ostatni po warunkiem, ze akurat trzeźwi - niestety taka jest prawda). Pozdrawiam wakacyjnie - peiter
... przepraszam bardzo że jeszcze sie "wtrancam" ale akurat najszłe mie refleksyja - jak by wyglądał polski rock-bum 80-83 (zresztą moje ukochane lata) gdyby nie Sting, Summers, Copeland, Olewicz i Mogielnicki? pozdrawiam jeszcze wakacyjniej - peiter
Owszem Perfect to była spółka Olewicz & Hołdys. Czy aż tak bardzo byli zapatrzeni w The Police, to ja bym dyskutował, na pewno dużo mniej, niż Lady Punk :-) Poza tym byli jeszcze, Maanam, Krzak, Kasa Chorych, Bank, Lombard, Republika, TSA, Martyna Jakubowicz, Kombi, Exodus, i pewnie z 10 innych, którzy raczej w The Police zapatrzeni nie byli.
.... i 10 sekund by mi zajęło przypomnienie sobie, w kogo byli zapatrzeni :) mnie raczej chodziło o to - jakby wyglądała ta scena rockowa, gdyby LadyPank, Perfect i RandezVous grali inaczej. Przypomnijmy sobie pierwszą wersję "MniejNizZero" - w sam raz dla Bułki Suflera:) Wyobraźmy sobie że nie ma takich numerów jak "Obracam WPalcachZłotyPieniądz" albo "ZamkiNaPiasku" - całe szczęście że są :)
Randez Vous to późniejsza bajka. "Obracam w palach złoty pieniądz" jako nagranie szerzej nie przebiło. Zespół miał inne przeboje, w których The Police za wiele nie słychać. "Mniej niż zero" w wersjo o której piszesz nigdy na żadnej liście przebojów nie gościło, ta wersja była znana nielicznym. To tak gwoli prawdy.
O Lady Pank już pisałem, że to polskie The Police, w przypadku innych nagrań polskich zespołów które gościły w latach 1980-1983 na listach przebojów, te w których można usłyszeć wyraźną inspirację The Police jest niewiele. Tak więc gruba to przesada z tym wpływem na ówczesną scenę The Police
nie ma znaczenia czy RV jest późniejszą bajką - grali od policje i zostali zapamiętani,stworzyli historięnaszego rocka. nie uważam, ze "Obracam" się nie przebiło - znam wielu ludzi z mojej generacji, dla ktorych jest to jeden z najważniejszych kawałków perfectu, nie ma znaczenia ,że "Zero" wersja pierwotna nie było znane - Borysek tak to nagrał i kwita - widocznie jeszcze policji nie znał, ale szybko się na ona połakomił -patrz "Rio". stawiam tezę, że gdyby Borysek pozostał w klimatach budkowych typu "Nie wierz nigdy kobiecie" czy "Zero" v.1 - nie było b TAKIEGO sukcesu LadyPank. Wplyw police to nie gruba przesada, bo wpływało nie na płotki, ale na najwiekszych z największych (wtedy). Police to bardzo ważny zespoł dla polskiego boomu rockowego - tak samo jak Thinn Lizzy, Stranglers, B-52's, Ultravox, Maiden, Priest... nie wyprzemy się tego :)
RV to taka skromna historia, dwa single i jedna duża płyta, która ukazała się dopiero w roku 1988 - taka musztarda po obiedzie. Z czego zaistniały szerzej, ze 3 nagrania, a i tak nie za szeroko. Ciekawa grupa, ale mało istotna w tamtym czasie. Co do Lady Punk, to wiadomo, a jak nie, to przypomnę. O tym jak ich nagrania będą brzmiały, jaki to ostatecznie przybierze kształt to zespół dowiedział się, będąc w trasie, z prezentacji radiowych. Ostateczny kształt, poprzez taki właśnie miks, wymyślili im producenci Wesołowski, Zabrodzki, i Mogielnicki, którzy postanowili, że będą brzmieli mnie rockowo, lżej. Nie do końca się to podobało zespołowi, ale niewiele mieli w tej kwestii do gadania. Ważne że chwyciło.
Oczywiście każdy z zespołów, miał jakieś wzorce, jedni kopiowali mniej inni bardziej. Od zawsze tak było, i pewnie będzie. Rzecz w tym, że nie można powiedzieć, że jakiś zespół - w tym przypadku The Police - miał zdecydowany wpływ na to jak i co grano wtedy w Polsce grano. Bo gra różnie.
"przepraszam bardzo że jeszcze sie "wtrancam" ale akurat najszłe mie refleksyja - jak by wyglądał polski rock-bum 80-83 (zresztą moje ukochane lata) gdyby nie Sting, Summers, Copeland, [ciach]"
i co? decydujacy czy moze tylko znaczący? zostawiam Cie z tymi przemyśleniami:)szkoda czasu. rock jest najważniejszy - z najmniej ważnych rzeczy na tym swiecie:)
Piotyr za ten rip to masz u mnie piwo. Mam to na vinylu a nie chciało mi się przepalać. A teraz mogę cały Perfect z przyległościami na półce postawić bo Plugawy Anonim chyba się nigdzie nie ukazał. Dzięki - ten od KISS :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno. Płyta jest masakrycznie słaba. Nie wiem czy Markowski to był dobry pomysł na wokal w Perfekcie - choć wokaliza w 07 do tej pory mnie masakruje. Ale ten band to Hołdys, Urny i Sygitowicz. Reszta może sprzątać :)
OdpowiedzUsuńNagrania z okresu Plugawego ukazały się na składankowych płytach Perfectu.
OdpowiedzUsuńMarkowski to bardzo dobry wokalista był i jest. mocny rockowy głos, charakterystyczny, rozpoznawalny. Ale niestety nic ponad to, kompozytor z niego żaden, śpiewał to co mu napisali - tutaj napisali mu nie najlepiej
Ta płyta ogólnie jest bardzo średnia, ale kilka nagrań jest dobrych, - pragnę zwrócić uwagę, że na kasecie jest trochę inna tracklista niż na wydaniu winylowym.
Jakby tak wybrać z tej płyty te dobre nagrania plus dołączyć nagrania które powstały w tym samym czasie pod szyldem Hazardu, Samolotu byłoby dużo lepiej.
Swoją drogą, czy ktoś posiada to nagranie, w oryginalnym wykonaniu:
http://img861.imageshack.us/img861/2584/img0006if.jpg
Perfect to Hołdys, Hołdys i jeszcze raz Hołdys.
Reszta to sprawni, albo nawet bardzo sprawni muzycy, jak np Kozakiewicz, Sygitowicz, Krzaklewski, niektórzy dobrzy kompozytorzy. Ale co z tego, wszyscy nie mieli owej iskry bożej, jaką miał Hołdys, który gitarzystą jest średnim, podobnie wokalistą, ale potrafi pisać piosenki które zapadają w pamięć ;-)
Jak się weźmie jakąkolwiek płytę The Best Of tej grupy to 80 % nagrań to będą kompozycje Hołdysa (i Olewicza), podobnie repertuar wygląda na koncertach.
Na koniec, nagrań Markowskiego sprzed Perfectu, gdy był mało komu znanym, estradowym piosenkarzem, można posłuchać z tego wydawnictwa:
http://berg33.fm.interia.pl/plyt0x.jpg
po 25 latach nie zmieniam zdania - płyta tragedia. a jak jeszcze sobie przypomne teledysk do utworu tytułowego... brrr. niestety w po 85tym wyszło w polsce wiele płyt nikomu niepotrzebnych
OdpowiedzUsuń... i nie zgodzę się, ze Perfect to Holdys, Urny i Sygitowicz. moim zdaniem Perfect to B.Olewicz,Sting, Summers, Copeland, Hołdys plus Urny i Sygitowicz (obaj ostatni po warunkiem, ze akurat trzeźwi - niestety taka jest prawda). Pozdrawiam wakacyjnie - peiter
OdpowiedzUsuń... przepraszam bardzo że jeszcze sie "wtrancam" ale akurat najszłe mie refleksyja - jak by wyglądał polski rock-bum 80-83 (zresztą moje ukochane lata) gdyby nie Sting, Summers, Copeland, Olewicz i Mogielnicki? pozdrawiam jeszcze wakacyjniej - peiter
OdpowiedzUsuńOwszem Perfect to była spółka Olewicz & Hołdys. Czy aż tak bardzo byli zapatrzeni w The Police, to ja bym dyskutował, na pewno dużo mniej, niż Lady Punk :-)
OdpowiedzUsuńPoza tym byli jeszcze, Maanam, Krzak, Kasa Chorych, Bank, Lombard, Republika, TSA, Martyna Jakubowicz, Kombi, Exodus, i pewnie z 10 innych, którzy raczej w The Police zapatrzeni nie byli.
.... i 10 sekund by mi zajęło przypomnienie sobie, w kogo byli zapatrzeni :) mnie raczej chodziło o to - jakby wyglądała ta scena rockowa, gdyby LadyPank, Perfect i RandezVous grali inaczej. Przypomnijmy sobie pierwszą wersję "MniejNizZero" - w sam raz dla Bułki Suflera:) Wyobraźmy sobie że nie ma takich numerów jak "Obracam WPalcachZłotyPieniądz" albo "ZamkiNaPiasku" - całe szczęście że są :)
OdpowiedzUsuńRandez Vous to późniejsza bajka.
OdpowiedzUsuń"Obracam w palach złoty pieniądz" jako nagranie szerzej nie przebiło. Zespół miał inne przeboje, w których The Police za wiele nie słychać.
"Mniej niż zero" w wersjo o której piszesz nigdy na żadnej liście przebojów nie gościło, ta wersja była znana nielicznym.
To tak gwoli prawdy.
O Lady Pank już pisałem, że to polskie The Police, w przypadku innych nagrań polskich zespołów które gościły w latach 1980-1983 na listach przebojów, te w których można usłyszeć wyraźną inspirację The Police jest niewiele. Tak więc gruba to przesada z tym wpływem na ówczesną scenę The Police
nie ma znaczenia czy RV jest późniejszą bajką - grali od policje i zostali zapamiętani,stworzyli historięnaszego rocka. nie uważam, ze "Obracam" się nie przebiło - znam wielu ludzi z mojej generacji, dla ktorych jest to jeden z najważniejszych kawałków perfectu, nie ma znaczenia ,że "Zero" wersja pierwotna nie było znane - Borysek tak to nagrał i kwita - widocznie jeszcze policji nie znał, ale szybko się na ona połakomił -patrz "Rio". stawiam tezę, że gdyby Borysek pozostał w klimatach budkowych typu "Nie wierz nigdy kobiecie" czy "Zero" v.1 - nie było b TAKIEGO sukcesu LadyPank. Wplyw police to nie gruba przesada, bo wpływało nie na płotki, ale na najwiekszych z największych (wtedy). Police to bardzo ważny zespoł dla polskiego boomu rockowego - tak samo jak Thinn Lizzy, Stranglers, B-52's, Ultravox, Maiden, Priest... nie wyprzemy się tego :)
OdpowiedzUsuńRV to taka skromna historia, dwa single i jedna duża płyta, która ukazała się dopiero w roku 1988 - taka musztarda po obiedzie. Z czego zaistniały szerzej, ze 3 nagrania, a i tak nie za szeroko. Ciekawa grupa, ale mało istotna w tamtym czasie.
OdpowiedzUsuńCo do Lady Punk, to wiadomo, a jak nie, to przypomnę. O tym jak ich nagrania będą brzmiały, jaki to ostatecznie przybierze kształt to zespół dowiedział się, będąc w trasie, z prezentacji radiowych. Ostateczny kształt, poprzez taki właśnie miks, wymyślili im producenci Wesołowski, Zabrodzki, i Mogielnicki, którzy postanowili, że będą brzmieli mnie rockowo, lżej. Nie do końca się to podobało zespołowi, ale niewiele mieli w tej kwestii do gadania. Ważne że chwyciło.
Oczywiście każdy z zespołów, miał jakieś wzorce, jedni kopiowali mniej inni bardziej. Od zawsze tak było, i pewnie będzie. Rzecz w tym, że nie można powiedzieć, że jakiś zespół - w tym przypadku The Police - miał zdecydowany wpływ na to jak i co grano wtedy w Polsce grano. Bo gra różnie.
Bo grano różnie.
OdpowiedzUsuńToteż nigdzie nie napisałem, że miał decydujacy. Warto tak polemizowac ze slowami, które wogole nie padły? Kończmy - i tak nikt tego nie przeczyta.
OdpowiedzUsuńTutaj padły
OdpowiedzUsuńCytat:
"przepraszam bardzo że jeszcze sie "wtrancam" ale akurat najszłe mie refleksyja - jak by wyglądał polski rock-bum 80-83 (zresztą moje ukochane lata) gdyby nie Sting, Summers, Copeland, [ciach]"
i co? decydujacy czy moze tylko znaczący? zostawiam Cie z tymi przemyśleniami:)szkoda czasu. rock jest najważniejszy - z najmniej ważnych rzeczy na tym swiecie:)
OdpowiedzUsuńWyssałeś swoją teorię z palca. Twórczość zespołu The Police miała znikomy wpływ na to jak wtedy polskie zespoły grały.
OdpowiedzUsuńInspiracji było dużo więcej.