sobota, 28 stycznia 2012

CIPIERSI

Chore Miejsce

Był doktor było badanie przyszła pora na diagnozę :)

Zespół z Nowej Rudy grający melodyjnego rocka.Kaseta z 1992 roku.Jak widać po tylu latach okładka z tytułem nie traci na aktualności :)

clik

21 komentarzy:

  1. Z racji miejsca nagrania, ślicznie poproszę o kiszkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomału...nie mam takich mocy przerobowych

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda,ze sa problemy z pobraniem (doszlo do 50 prozent i stoi juz u mnie od ponad godzine).Pozdrawiam L.D

    OdpowiedzUsuń
  4. Moglbys "wrzucic" gdzie indziej? L.D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale że co,dalej Ci nie pobiera?Spróbuj może jeszcze raz od nowa

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz widzę licencjonowaną kasetę firmy MG. To była w latach 91-94 chyba największa piracka firma nagrywająca kasety. A kopiowała wszystko... I chyba, w przeciwieństwie do Taktu, nic po niej nie zostało. Zniknęła wraz z wejściem w życie ustawy o prawie autorskim w 1994 r. Przynajmniej później o niej nie słyszałem.
    A bardziej ogólnie. Do 1994 r. kasety magnetofonowe nielicencjonowane stanowiły większość sprzedaży. I w jednym momencie ten segment rynku przestał istnieć. Ceny kaset "legalnych" poszybowały w górę 2-3 razy. Bad Religion czy Grzegorz z Ciechowa kosztowały 16-17 zł, a rok, dwa wcześniej z wytwórni nielicencjonowanej (np. MG lub Takt) kosztowałyby w granicach 3 zł.
    I teraz lobby producencko-artystyczne nie przepuści okazji, aby zarobić. Chytre Kaziki wycisną jeszcze więcej kasy za nośniki dźwięku (kulawe określenie na zarówno CD, jak i np. mp3 sprzedawane w sieci). Ale im się trudno dziwić...
    A odpowiedź mają trafną: Nie płacisz to nie słuchaj. Tylko, że pliki mp3 z płyt czy kaset zamieszczanych np. na Twoim blogu są praktycznie unikatowe i gdzie indziej niedostępne. I tak trzymać.
    Szkoda tylko, że niektórzy robią krecią robotę i zamieszczają absolutne nowości. I nie przeszkadza im blokada na jednym hostingu, bo są inne. Chyba, że i tych zabraknie... A to tylko rozwściecza przemysł fonograficzny. A ostrzejsze przepisy rykoszetem uderzą i w Piotyra2, i w Piotra K, i podobnych entuzjastów, którzy chcą "rozpowszechniać w narodzie" twórczość nierzadko zapomnianych kapeli. Niestety.

    OdpowiedzUsuń
  7. A mi się marzy, żeby Kazolot za wszystkie swoje nieudane wydawnictwa (80% tfu-rczośći) oddawał kasę kupującym (oddajesz w sklepie płytkę oni oddają ci kaskę). Wypuszczając taki Bar na zakręcie (ostry tytuł = lepsza sprzedaż) okradł mnie z 40 zł. Na szczęście urodziny brata były...

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie w przypadku tego pana ilość nie idzie w parze z jakością.Ale znajdzie się sporo płyt których ciężko idzie słuchać.I tu kłania się net i mp3 gdyż po przesłuchaniu często wiem że tego nie kupię ale bywa że często po przesłuchaniu szukam i kupuję oryginał bo mi się spodobało.
    Mam taką swoją teorię że płyty powinny być przez artystów traktowane jak wizytówki (tzn. nie powinny być droższe niż 5-10 zł)- masz zapoznaj się a jak Ci się podoba to przyjdź na koncert

    OdpowiedzUsuń
  9. Nowe płyty wykonawców muzycznych w granicach 10 zł to niestety mrzonka. Wynagrodzenie zespołu, koszty producenta i nośników, marża hurtowni, marża sklepu plus podatek nie zamkną się w tej kwocie. Już M. Wiśniewski próbował sprzedać płyty po 5 zł i skończyło się to dodatkiem do gazety. Zbyt wiele rąk jest zaangażowanych, aby zmieścić się w kwocie jednocyfrowej. Nawet kupując w sieci mp3, to rzadko kiedy kosztują poniżej 3 zł.
    Dobrze jest przesłuchać album przed zakupem. I to uważam za dobry pomysł. Niestety, przemysł muzyczny na to nie pozwoli. Jesli tylko dostanie pałkę do ręki, to jej użyje. A ACTA chyba nią będzie...
    Fred00

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie dokładnie tu jest problem.Zbyt wiele osób chce zarobić na płycie.A co do ceny pomarzyć zawsze można,weź takiego Irokeza u nich większość płyt kosztuje w okolicach 10 zł.

    OdpowiedzUsuń
  11. a jak to jest ze w sklepie nie dla idiotów kupiłem podczas ostatnich wizyt kilka płyt w cenach oklice 10-15 pln i nie były to przeceny. Dlaczego Janerki, Siekiery, pierwsza Brygada kosztują w okolicach 12 PLN w tym sklepie? Na marginesie dzięki za Cipiersów, zupełnie zapomniałem o tym bandzie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Co do Irokeza to rzeczywiście płyty są w granicach 10-15 zł. Natomiast wybór jest niewielki.
    A w MM to płyty są drogie. Ja niektóre płyty, CD z albumami Tonpressu z lat 80. kupowałem w sklepie "Wszystko za 4 zł" (między innymi A. Jurksztowicz, Papa Dance i z 10 innych). Natomiast Historię podwodną L. Janerki, Brygadę Kryzys czy "kolorowe" płyty grupy Aya RL kupiłem w księgarni z "tanią książką" po 8 zł. Więc 12 zł to nie jest jakaś rewelacja, aczkolwiek cena miła oku.
    Fajnie by było, żeby płyty kosztowały 10-15 zł. Jednak nawet wtedy kopiowania płyt by nie wyeliminował. To leży w naturze ludzkiej. Kiedyś przegrywało sie kasety co było czasochłonne i kłopotliwe, a dzisiaj wystarczy znaleźć link lub torrenta i po pewnym czasie słuchać albumu. Bez żadnego wysiłku. Znak czasu.

    Fred00

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta seria "Remasters Tonpress", wydawana przez, chyba z trzech wydawców, w różnych latach, to powinni za darmo rozdawać
    Janerka wyszedł im monofoniczny, Jurksztowicz ma dwa razy to samo nagranie, itp, itd. Spora część pozycji za źródło ma remastering z trzeszczącej płyty winylowej i gra to na ogół ohydnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam
    Jakie jest hasło do wypakowania CIPIERSÓW

    OdpowiedzUsuń
  15. Hasło jest stałe i podane na stronie głównej

    OdpowiedzUsuń
  16. niestety na tej kasecie nie pojawiło się nagranie "My młodzi" które trochę krążyło po Rozgłośni Harcerskiej.Szkoda bo to był bardzo dobry kawałek... udało mi się go zgrać ze starej kasety,niestety jakość pozostawia wiele do życzenia...ale lepsze to niż nic :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Co to za kawałek? Możesz go zdigitalizować i wrzucić na jakiś serwer żeby można było ściągnąć i posłuchać? :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. "my młodzi" to po prostu "my Wy Oni" ...jest w sieci już dostępny :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ktoś wrzucił my wy oni na yt z chojnowa '88. Nagrane jakimś Kasprzakiem na przyspieszonych obrotach. Brrrr. Ale.... gramy go znów na koncertach. W nieco innej wersji ;)
    Pzdr
    Kordek

    OdpowiedzUsuń