To Jego decyzja. Zresztą miał bloga ze zgraniami w formie bezstratnej i zainteresowanie było niewielkie. Szkoda, że linki padły jeszcze przed zamknięciem Megaupload.
To raczej nie pomoże.Jak zwykle najwięcej i tak ty byś pisał.No może ktoś z pytaniem jak to coś przerobić na mp3 :).Zresztą już raczej nastawiam się że gwarno to raczej nie będzie i wrzutki traktuję jako taką zabawę dla siebie.Może nikt nie pobierać i nic nie pisać...
Nie dziw się, że nikt na temat nie pisze, bo raz, przypominasz mało znane płyty, a czasem zupełnie zapomniane pozycje, bo dwa, trzeba posłuchać, trzeba docenić autora i coś od siebie napisać.
Może to jednak nie ma sensu, takie wrzucanie sobie z muzom? Bo i po co tracić czas. Może wystarczy tylko przypomnienie płyty w formie krótkiej notki, plus, ewentualnie, jakieś zdjęcie wydawnictwa? A dopiero po tym, ewentualnie, podesłanie muzyki, ale tylko osobie która oto wyraźnie poprosi i koniecznie prośbę swą ciekawie uzasadni? Nie ma sensu, sypać pereł przed wieprze. Zły dobór jest tutaj czytelników, na ogół banda śmierdzących leni. Może gdyby taki blog ograniczyć, do PiotrK, glanAnonim, Kissmary ROBO, Artu, i może jeszcze kilku innych to wtedy byłby ciekawiej? Więcej czytelników, to z reguły same problemy, aa niesensowne komentarze.
Zobacz, jakie cwaniactwo, karwa twa. Gość prosi o nagranie z singla Tonpress, s503. czyli ma bardzo sprecyzowane zapytanie, zna się, jest obeznany z tematem. Ja mu podsyłam zgranie z singla, owszem on mi odsyła inne nagranie. Niby wszytko ok. Ale żeby tak wpadł i coś sam od siebie zaproponował, to już, kurwa mac, nie. Szczególnie, że nie od dziś wiadomo, że ja muzykę z Czech i Słowacji z okresu tzw demokracji ludowej lubię, i on to wie, że ja lubię, inaczej by o nagrania z tego singla nie zapytał. Przecież.
Lenistwo, cwaniactwo, bylejakość, nic od siebie, wszystko do siebie. Typowy POLAK!
Typowe również zachowanie. Ktoś coś tutaj ciekawego zaproponował od siebie. Nie pamiętam.
Albo taki WIL. To jest dopiero ciekawa historia Ma ode mnie z dwie setki płyt, albo lepiej - dużo lepiej o rząd wielkości - a jak go proszę o jedną płytę "Prowizorki" To ni chuja. Zabawne prawda?
Niedawnemu adminowi bloga polskiecd to kompletnie odjebało, teraz założył kompletnie piracki blog. Od najnowszych płyt CD po najnowsze filmy. Kretyn, kompletny kretyn. Szkoda słów.
Obszerna "epistoła" Au wzbudza mieszane uczucia. Takie wstawki, dla ograniczonej liczby "czytających" robicie gdzieś na jakimś forum. Do czego macie pełne prawo! Jeśli tylko autor bloga "zapodaje" coś dla szerszej publiki to jest fajnie. Im więcej "odbiorców" tym lepiej. Najfajniej, że kolekcjonuje wstawki Polakko na swoim chomiku. Co do samodzielnych wstawek, to nie każdy ma czas i sprzęt do dobrego zgrania i opracowania materiału. Sam wysyłam zgrania CD na chomika, ale nie mam możliwości zrobienia skanów. Może później. Co do zgrywania ze źródeł analogowych, to trzeba mieć i dobry sprzęt, i podstawy wiedzy o zgrywaniu. No i wiele wolnego czasu... Nie komentuję sporu "czechofilów", bo to nie moja sprawa. NSŁU. EL
Za darmo od Au dostałem niewiele. Nie wypominam, ale za dobre albumy, niedostepne nigdzie trzeba zapłacić. Jakby zebrał do kupy, to miesięczne pobory poszły na nagrania od "naczelnego pirata RP". Ja nie żałuję, ale nikt mi wymówek nie będzie robił. Z drugiej strony jak się zapłaci, to odchodzi ochota darmowego rozdawnictwa. :-) Myślę, że Pana Ryszarda pan Au nie ma co obrażać. Na pewno nie on. Okaz uczciwości... WIL
To musi być ciekawe doznanie dla prezesa, gdy pierwsze zdanie komentarzy brzmi "ciekawe co jeszcze autor bloga udostępni?" Widzisz prezes, ludzi interesuje głównie to co jeszcze opublikujesz, a nie to co grane jest. Ma to jednak i pozytywną stronę, będą zaglądać z ciekawości co jeszcze pojawi się, no chyba, że opublikujesz listę propozycji na najbliższy rok ;-).
Co do Wieloryba.
To. chyba, jest muzyka grana przez roboty pracujące w jakieś kuźni, odlewni, lub temu podobnym miejscu. Dużo tutaj stuku, huku, akustyka kiepska, wszystko charczy, ale może roboty to lubią. Nie ludzkie granie i śpiewanie, a w zasadzie darcie mordy. To jakiś industrial-punk?
Ależ ja nie wymagam aby tutaj chwalono wszystko co się pokaże.Przecież gusta są różne i krytyczne podejście do prezentowanego materiału jest jak najbardziej wskazane.Ja tutaj nie wrzucam tylko tego co sam chętnie słucham (choć w większości tak jest). Zdarzają się pozycje które nie specjalnie mi leżą ale może spodobają się innym.
Miałem zainteresowanemu podesłać PJB w formie lossless, ale po jego wyczynach związanych z chęcią likwidacji bloga, a szczególnie szczucie człowieka, podanie jego danych personalnych, donoszenie do pracodawcy, to odechciało mi się. Nie może to być nagroda za postępowanie niegodne uczciwego, dobrego człowieka (czytaj: skur..syństwo). Inna rzecz, że zamiast udać się gdzie pieprz rośnie, nadal grasuje po blogach, które za jakiś czas zapragnie zamknąć... Z drugiej strony w formie mp3 może sobie posłuchać, więc jeszcze mija się z prawdą, jak mówią dostojnicy kościelni. El Loco
Masz 100% racji co do "zainteresowanego", ale oferowanie "mp3 średniej jakości" w XXI wieku to delikatnie mówiąc nieporozumienie. Dostojnicy kościelni powiedzieliby "Popraw się, idź i nie grzesz więcej".
Napisz na podany na blogu e-mail, może się coś zaradzi. Wstawiam zgrania rzeczy mało dostępnych, a że w takiej jakości, cóż mam słaby transfer. El Loco
To bardzo miła propozycja, jednak nie skorzystam, bo zaraz bym się na jakimś "zippyshare" m.in. z "zainteresowanym" podzielił. Charakter ma on ci bowiem paskudny, ale wstawił, za friko, tyle pozycji, że i jego karmić trza. Taka muzyka nie zasługuje na egoistyczne przechowywanie na winylach, dyskach czy płytach CD, i tylko do prywatnego użytku. Dostojnicy kościelni powiedzieliby "Dzielcie się i pomagajcie potrzebującym", a jak kto świnia to do chlewa i w ubraniu ochronnym, na kiju, zza kraty podawać.
Jak można było podejrzewać, kolejna mutacja Au się odezwała. Dziwne, można narobić sporo łajdactwa i wszyscy zapominają. A "as" dalej sobie buszuje i poucza o "porządności". Paranoja. Jeśli nikt nie pisze na maila, to widocznie starcza "mp3 średniej jakości". Format lossless mam na chomiku... J
Wierzcie mi, cały sens tej zabawy jest, - tylko i wyłącznie - w tym aby komuś radość sprawić. Komuś kto za to podziękuję, coś ciekawego napisze. Wrzucanie wszem i wobec, nawet najciekawszych pozycji nic warte nie jest. Nic a nic. Ja na prawdę słyszałem dziesiątki tysięcy płyt, z czego pamiętam, może 1 % a może dwa procenty. To nie jest wyścig kto ma ciekawszą płytę.
Co to za problem wysłać po 10 płyt dziennie, na ogół nie dostępnych? Tylko jaki to ma sens?
Jaki sens ma takie złodziejstwo i piractwo? http://albumlossless.net/?cat=8&paged=9 Przecież to jest kretynizm. Nic ciekawego, BANDA ZŁODZIEI. Do tego bezmyślnych.
7. Nie kradnij 8. Jeśli już musisz, to rób to z sensem.
No chyba, że admin liczy na zyski z reklam, które być może pojawią się gdy forum osiągnie stosowny liczbę zarejestrowanych użytkowników?
Wstawianie pozycji świeżych, dostępnych w każdym sklepie nie jest dobrą reklamą forum lub bloga. Najpierw niech wykonawcy zarobią, a gdy albumy znikną z półek, można taki album, jak ktoś jest bardzo "chętny", udostępnić. Tak jak robi autor tego bloga. Natomiast Au oburza się na "kretynizm" i "bandę złodziei". A sam handluje na lewo i prawo. Na pewno nie swoją twórczością. Hipokryzja, panie dziejku.
1. Czytam, że do słowa "natomiast" doskonale rozumiemy się. 2. Od tego słowa nie bardzo
Co to znaczy handluję? Mam serwis do tego stworzony. Cennik jest? Dajcie spokój z tym handlem, bo śmieszne jest. Bo chcę za swoją pracę włożoną w udostępnienie wynagrodzenie? A dlaczego mam to robić za darmo? Bo jakiś anonim coś sobie życzy? Mógłbym przecież napisać, kup sobie kolego na aukcjach, poszukaj. Ja zazwyczaj odpowiadam, co w zamian proponujesz? Na ogół nic nie proponują. Ba, rozmowa urywa się i więcej nie piszą.
A jak ktoś sobie życzy, z tego co akurat mam, 100 pozycji? To co? Mam kilka dni zarwać? Bez jaj!
Ta "darmoszka" w postaci anonimowego złodziejstwa z netu, doprowadziła do kompletnego upadku obyczajów. Słowa, poproszę, dziękuję przestały istnieć. A już taka "maestria" jak inteligentne zapytanie, czy też wpierw propozycja od siebie, a dopiero później prośby i życzenia, to dziś jakiś kosmos. Szkoda słowa.
Ja tu zgrałem, przez dwa lata, pewnie z setkę płyt - za friko.
Naduzywasz facet goscinnosci gospodarza tego bloga. Nie chcesz nic wstawiac to nie wstawiaj, ale przestan pierdolic o jakims wynagrodzeniu. Sam jestes uzytkownikiem wielu forow i blogow, z ktorych sciagasz muzyke bez bekniecia nawet jednej sylaby ze slowa dziekuje. Z kilku zostales juz wyjebany na zbity pysk, na innych siedzisz cichutko bo dobrze wiesz, ze domaganie sie wynagrodzenia spowodowaloby natychmiastowego bana. Tylko na tym blogu gospodarz ma jeszcze jakas dziwna slabosc do ciebie, a moze po prostu nie wie jak cie zbanowac.
No właśnie: Nie pier...loć głupot! Oferowanie nagrań za pieniądze jest handlem i żadne zaklęcia Au tego nie zmienią. Handlowanie nagraniami z płyt CD, szczególnie dostępnymi w sklepach jest naganne. Inna rzecz, że dobrze mieć możliwość nabycia rarytasów z CD, nawet napychając kabzę cwaniaczkowi. Natomiast zgrania ze źródeł analogowych są bardzo czaso- i pracochłonne, więc, jak samemu sobie nie zgrasz, to musisz komuś, kto to umie zrobić, zapłacić. Tu stwierdzić trzeba, że podły z natury Au wykonał gigantyczną pracę. Spis zgranych albumów jest imponujący. Być może niektóre jego zgrania są jedynymi, z tym materiałem, w postaci cyfrowej. Drugą sprawą jest to, że ludzie przyzwyczajeni są do pobierania zgrań za darmo. Nawet Au chce ode mnie za friko zgranie płyty, która mnie słono kosztowała. Nic się od innych nie różni... Mimo tego, że w wielu sprawach się zgadzamy, nie zmienia to faktu, że jego postępowanie w ostatnich dniach jest obrzydliwe. Wzbudza tylko odruch wymiotny!
Na początku zapodam kilka słów o wielorybie, słyszałem go kiedyś za młodego, wtedy utwierziłem się w przekoanniu że takie granie opierające się w waleniu metalowym młotkiem w przerdzewiały podkład kolejowy i odpalenie zepsutej wiertarki firmy łucznik nie jest dla mnie wyzwaniem. Straszne, ale szanuję twórców że się w tym odnajdują iże ich to kręci. Jeszcze bardziej szanuję odbiorców, którym się to podoba
Drugim tematem jaki tu poruszę to tradycyjnie AU. Ja chcę mp3! Nie chce flaków nie wiem co z tym zrobić, jak to przerobić na mp3 nie wiem co mam zrobić z tym formatem. Piotyr dziękuję za wszystkie mp3. Piotyr wrzuca płyty i skany i taką sobie przyjął formę prowadzenia bloga która mu odpowiada, mi jako czytelnikowi też, ja np. się spuszczam wertuję tonę gazet, szukam ciekawych zdjęć materiałów i jakos nie mam więcej komentarzy od Piotyra, zresztą wg ciebie czy ilość komentarzy świadczy o popularności danego posta czy też bloga? Czy jeśli u Piotyra post albo u mnie nie ma żadnego komentarza to znaczy że nikt go nie przeczytał? Nie wydaje mi się
Nie wszyscy mają ochotę, talent, sprzęt aby zgrywać i umieszczać. Piotyr wykonuje zajebistą rzecz zgrywa rzeczy unikalne, mało dostępne, takie o których kiedyś słyszałem i chciałem kiedyś je mieć, teraz dzięki autorowi mam je albo mogę je mieć. Proszę cię AU wyluzuj, rób swojego bloga – blogi- które zawsze czytam nawet z przyjemnością , ale daj spokój już się czepiać o te jebane flaki, których nikt nie chce. Daj spokój Piotyrowi jeśli chce wrzucić skan i płytę to się ciesz a nie marudzisz że nic od siebie nie napisał, chcesz coś aby było pisane od siebie to pisz sam, jest kilka blogów gdzie ludziska piszą, komentują
Jeśli nie wiesz co zrobić z flakiem to proszę nie używaj w swoich wypowiedziach mojego nicka, bo mnie tym obrażasz. Kurwa gdzie ja żyję? Google wyłączyli na twoim zadupiu? NA moim ciągle działa To mi przypominane ostatnią sytuację, gdy mnie jakiś koleś zagadną jak zgrać na dysk komputera koncert Brygady Kryzys z stron Trójki. Zażyczyłem sobie 20 złotych, dla jaj, to się kurna śmiertelnie obraził. Przecież google podpowiada to za friko, w czasie poniżej sekundy.
Z tym waleniem metalowym młotkiem w przerdzewiały podkład, to coś nie teges. Podkłady kolejowe były zazwyczaj drewniane, lub z innego materiału, ale nigdy nie były metalowe, więc nie rdzewiały.
Natomiast zgrania ze źródeł analogowych są bardzo czaso- i pracochłonne Bzdura, zgranie winyla czy kasety to prosta sprawa. Wystarczy sprawny magnetofon lub gramofon z dobrą wkładką, komputer z najprostszą kartą muzyczną, nawet onboard, i jeden kabel. Często, gęsto zgranie winyla trwa krócej niż zgranie np. porysowanego CD EAC-em. Czaso- i pracochłonna jest obróbka już zgranego materiału, ale ją lepiej pozostawić fachowcom, bo 90% takich amatorskich obróbek to dokumentne spieprzenie materiału, czego najlepszym dowodem spora liczba zgrywek Au. A te spartolone przez niego pod nickiem "jurek ogórek" to chyba wszystkie. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wstawiać do sieci surowe zgrania :) ale koniecznie lossless, właśnie po to, żeby każdy mógł je sobie obrobić, tak jak chce.
Zgranie w formacie lossless nie jest najgorsze, aczkolwiek format z rozszerzeniem .vw potrafi napsuć krwi. Zgranie płyty w jednym pliku to już sadyzm dla większości użytkowników. A maniaków zgrywających tak płyty nie brakuje. I jeszcze zmienianie rozszerzenia w pliku .cue. Cóż EAC w wersji "dokładnej" kosztuje trochę wysiłku. Zawsze mnie zastanawiało co w sobie ma bezstratne zgrywanie muzyki z kaset, na których przeważnie dźwięk jest niezadowalający wymagającego melomana. Czy to wav, ape czy mp3_320, gra tak samo. A miejsca zajmuje sporo mniej.
Oczywiście, ze zgrania z winyli są proste, ale trzeba chcieć, a nikomu się nie chce. te moje zgrania pod nickiem jurekogórek to straszna lipa, przestrzegam.
Zgranie ze źródeł analogowych jest czaso- i pracochłonne, bo oprócz rejestracji materiału na dysku komputera trzeba to odpowiednio obrobić, a przynajmniej "pociąć", co trwa przynajmniej tyle, ile zgranie "analoga". Fakt Samochwała czasem kwasi zgrania, ale lepsze to niż nic.
Przerdzewialy podklad kolejowy to jak najbardziej poprawna figura opisowa, gdyz mimo ze sa one faktycznie najczesciej betonowe lub drewniane to jednak bardzo czesto pokryte rdza zeszlifowana przez kola pociagu z szyn. Wystarczy pogooglowac ;)
widzisz Andrzeju Kowliku, ja nie pisałem zlosliwie a ty zaraz mnie obrażasz, ale przywykłem, i sie słów nie czepiam, zaraz sie mnie czepił ze podkład był drewniany. Wiesz pisać o muzyce to jak tańczyć o architekturze, bardoz trudno opisać wrażenia, mimo to próbuję
Popularny temat, kurka blaszka, ale Pietrek zazwyczaj innych nie pisze ;-)
Co do mojej uwagi o podkładach kolejowych, to ona była stąd, że ja dzieckiem będąc bardzo często po torach chodziłem, ba na stacji PKP mieszkałem i nigdy metalowego podkładu nie widziałem.
Bez przesady z tym czasem potrzebnym na obróbkę zgrania,typu pocięcie i jakaś delikatna korekta. Przy odpowiedniej wprawie to się robi dosłownie w 10 minut. Sama pocięcie na poszczególne nagrania, zaznaczenie danego fragmentu i wybranie opcji Save Selection As to się robi w minutę. Czasochłonne i pracochłonne to jest ręczne usuwanie brudów, w miejscach gdzie brud słychać. Albo np podział na nagrania zgrania typu włączyłem nagrywanie z TV samej fonii, nagrało się coś około 140 minut. Niema podanych żadnych informacji. Trzeba dokładnie materiał przesłuchać, zapisać sobie gdzie nagrania kończą się, gdzie zaczynają, zapisać o ile jest podawana informacja kto i co śpiewa, jakie są tytuły nagrań. Napisać z ręki, w notatniku, plik cue z tymi informacjami. Aby był ładny podział na poszczególne utwory, aby było wiadomo kto i co śpiewa. Trzeba to zrobić w sposób elegancki.
Oczywiście zajmuje to trochę czasu, ale tak na prawdę to nie o czas chodzi, ale o chęci. Mówiąc szczerze, to mi się nie chce w to bawić. A już wrzucać płyty anonimowym, bezimiennym użytkownikom internetu, za psi chuj, to w ogóle. Inna sprawa jak ktoś ładnie poprosi, podziękuje, napisze ciekawe uzasadnienie, że mu to niezbędne do życia - ha ha ha - lub zapłaci, to wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie mi się chciało chcieć.
A mnie się właśnie (póki co)chce w to bawić i wrzucać posiadane nagrania tym bezimiennym.Oczywiście że fajnie jak ludziska podzielą się wrażeniami ale jeśli nie to trudno (sam też nie wszędzie komentuję jeśli nawet coś pobiorę.Pocieszam się tym że te osoby słuchają sobie tych nagrań i gdzieś w duchu dziękują. No nic trzeba coś następnego wrzucić bo tu już ciasno się robi :)
Tylko na litość boską, nie kastruj zgrań z unikalnych kaset magnetofonowych za pomocą mp3. Zaklinam się mocą - no nie wiem - najmagiczniejszą z magicznych. Niech to gra tak jak kaseta zagrała. Żeby nie było tak, że za kilka lat ktoś powie, że kasety to grały jak mp3. To nie tak, że mi te zgrania są do czegoś potrzebne - poza posłuchaniem - np, jak niektórzy wierzę do handlu. Ja na prawdę mam dostęp do tysięcy różnej maści wynalazków - ostatnio kupiłem zestaw z którym będę obcował przez najbliższy kwartał. Idzie tylko, WYŁĄCZNIE, oto aby to grało tak jak zagrało. O nic więcej.
Jeszcze chlopcy z Wieloryba zobacza liczbe komentow i nie czytajac ich, poczuja sie ta liczba zdopingowani do nagrania kolejnej kasety/plyty Rekord 2013 ustanowiony, a moze i Wszechczasow? :) Tu przynajmniej ciagle ktos inny wygrywa a nie stale Led Straits i Dire Zeppelin jak w Trojce ;)
Ta lista to średnia gustów słuchaczy Trójki. Nie ma to nic wspólnego z znawstwem lub nie znawstwem rocka. Tak sobie Trójka słuchaczy przez dziesięciolecia wychowała muzycznie.
Nie najgorzej, w sumie. Ciekawe jak by wyglądała taka lista, gdyby głosowali słuchacze radia RMF FM lub Radia ZET, które przez ostatnie 20 lat kształtowały gusta sporej części słuchaczy.
Zapytałem kiedyś moich synów którzy lubią muzykę, ale dla których Trójka to tylko jakieś tam radio. Zapytałem ile pozycji znają z tego Wszechtopu. Znali, może połowę.
Co dowodzi tylko tego, że spędziłes wiele lat w odosobnieniu od twoich, miejmy nadzieję własnych, dzieci, ewentualnie masz słuchawki typu zamknięte, co na jedno wychodzi ;)
Nie, po prostu wychowali się na innej muzyce, nikomu nic nie narzucałem. W przeciwieństwie do Radiowej Trójki która lansowała określony typ muzyki. Radio w tamtym czasie, w Polsce, lata 70 i 80, to było zupełnie inne mediów niż obecnie. Inny był sposób oddziaływania na gusta słuchaczy, bez porównania większy, z uwagi, na ubogość wyboru, było mało stacji radiowych, mało wydawnictw, itp. Na przykład Kaczkowski to grał, że tak powiem, w kółko, Cepelinów. Jeszcze w połowie lat 8o była stała pora w środę o 12:30 gdy zawsze grał jedno nagranie Cepów, chyba przez rok, albo dwa to trwało.
nie mozna "sie wychowac", natomiast mozna i jest sie wychowywanym. to chyba oczywiste, nieprawdaz? skoro wiec twoi synowie zostali wychowani na zupelnie innej muzyce, no moze nie tak zupelnie, bo w koncu polowe znali :), to samorzutnie nasuwa sie pytanie kto ich tak wychowywal? :) natomiast w kwestii radia, a dzisiaj to jest inaczej? stacji radiowych jest o wiele wiecej, wydawnictw rowniez, ale mlodziez i tak grupuje sie wokol kilku, tyle ze nie jest to juz trojka tylko rmf fm czy zetka
Może to i błąd, że edukację muzyczną synów pozostawiłem przypadkowi, ale uznałem, że jak muzyka będzie dla nich ważna to sami sobie znajdą to co ich interesuje. Zaingerowałem tylko w sposób taki, że dość wcześnie kupiłem im dobre zestawy audio z kolumnami, aby to im po ludzku grało. Radia w zasadzie w ogóle nie słuchali, kupowali różne kasety i płyty. Różnie potoczyły się ich losy, starszy słucha głównie amerykańskiej muzyki z kręgu hip hopu - dla mnie nie osiągalnej bo nie znam języka, młodszy ostatnio skręcił w kierunku klasyki rocka, kupił sobie gitarę i o dziwo, mimo że wcześniej nie słuchał takiego grania to uczy się grać na utworach takich jak Schody do nieba, Dziecko w czasie, a ostatnio ćwiczy Nieme kino zespołu Perfect.
Ciekawe, co jeszcze autor bloga udostępni?
OdpowiedzUsuńTrzeci
mp3 320 kbps to jak lossless. Nie narzekać, tylko słuchać.
OdpowiedzUsuńTrzeci
Chyba Au przemyślał sprawę i nie narzeka...
OdpowiedzUsuńjak mp3@320 to jak lossless to Kopernik był kobietą.
OdpowiedzUsuńMłoteczku pneumatyczny. Jak porobisz takim sprzętem, to nie odróżnisz ape od mp3@128, nie mówiąc o mp3@320...
OdpowiedzUsuńNie wszyscy są głusi.
OdpowiedzUsuńJak nie są głusi, to niech potrząsną kiesą. Za darmo masz rewelacyjną jakość, więc nie narzekaj.
OdpowiedzUsuńtu nie kasę chodzi, upartość prezesa
OdpowiedzUsuńTo Jego decyzja. Zresztą miał bloga ze zgraniami w formie bezstratnej i zainteresowanie było niewielkie. Szkoda, że linki padły jeszcze przed zamknięciem Megaupload.
OdpowiedzUsuńMoże dałoby radę je ożywić, nawet w mp3@128!
OdpowiedzUsuńhttp://polski-flack.blogspot.com/
Nawet niektóre płyty "ożyły".
OdpowiedzUsuńOdwiedzajcie ten blog i "niepokojcie" Piotyra! Może "ożywi" wszystkie linki.
OdpowiedzUsuńOt ciekawostka,12 komentarzy a nawet słowa o prezentowanym materiale :)
OdpowiedzUsuńTo wypada Panie Prezesie coś zmienić, może pójść drogą mp3@flac?
OdpowiedzUsuńTo raczej nie pomoże.Jak zwykle najwięcej i tak ty byś pisał.No może ktoś z pytaniem jak to coś przerobić na mp3 :).Zresztą już raczej nastawiam się że gwarno to raczej nie będzie i wrzutki traktuję jako taką zabawę dla siebie.Może nikt nie pobierać i nic nie pisać...
OdpowiedzUsuńNie dziw się, że nikt na temat nie pisze, bo raz, przypominasz mało znane płyty, a czasem zupełnie zapomniane pozycje, bo dwa, trzeba posłuchać, trzeba docenić autora i coś od siebie napisać.
OdpowiedzUsuńMoże to jednak nie ma sensu, takie wrzucanie sobie z muzom? Bo i po co tracić czas. Może wystarczy tylko przypomnienie płyty w formie krótkiej notki, plus, ewentualnie, jakieś zdjęcie wydawnictwa?
A dopiero po tym, ewentualnie, podesłanie muzyki, ale tylko osobie która oto wyraźnie poprosi i koniecznie prośbę swą ciekawie uzasadni?
Nie ma sensu, sypać pereł przed wieprze.
Zły dobór jest tutaj czytelników, na ogół banda śmierdzących leni.
Może gdyby taki blog ograniczyć, do PiotrK, glanAnonim, Kissmary ROBO, Artu, i może jeszcze kilku innych to wtedy byłby ciekawiej?
Więcej czytelników, to z reguły same problemy, aa niesensowne komentarze.
Zobacz, jakie cwaniactwo, karwa twa. Gość prosi o nagranie z singla Tonpress, s503. czyli ma bardzo sprecyzowane zapytanie, zna się, jest obeznany z tematem. Ja mu podsyłam zgranie z singla, owszem on mi odsyła inne nagranie. Niby wszytko ok.
Ale żeby tak wpadł i coś sam od siebie zaproponował, to już, kurwa mac, nie. Szczególnie, że nie od dziś wiadomo, że ja muzykę z Czech i Słowacji z okresu tzw demokracji ludowej lubię, i on to wie, że ja lubię, inaczej by o nagrania z tego singla nie zapytał. Przecież.
Lenistwo, cwaniactwo, bylejakość, nic od siebie, wszystko do siebie.
Typowy POLAK!
Typowe również zachowanie. Ktoś coś tutaj ciekawego zaproponował od siebie. Nie pamiętam.
Szkoda słów.
Jeszcze raz spytam się o najbliższe planowane "wstawki".
OdpowiedzUsuńTrzeci
Albo taki WIL. To jest dopiero ciekawa historia
OdpowiedzUsuńMa ode mnie z dwie setki płyt, albo lepiej - dużo lepiej o rząd wielkości - a jak go proszę o jedną płytę "Prowizorki" To ni chuja.
Zabawne prawda?
Niedawnemu adminowi bloga polskiecd to kompletnie odjebało, teraz założył kompletnie piracki blog.
OdpowiedzUsuńOd najnowszych płyt CD po najnowsze filmy.
Kretyn, kompletny kretyn.
Szkoda słów.
Obszerna "epistoła" Au wzbudza mieszane uczucia. Takie wstawki, dla ograniczonej liczby "czytających" robicie gdzieś na jakimś forum. Do czego macie pełne prawo!
OdpowiedzUsuńJeśli tylko autor bloga "zapodaje" coś dla szerszej publiki to jest fajnie. Im więcej "odbiorców" tym lepiej. Najfajniej, że kolekcjonuje wstawki Polakko na swoim chomiku.
Co do samodzielnych wstawek, to nie każdy ma czas i sprzęt do dobrego zgrania i opracowania materiału. Sam wysyłam zgrania CD na chomika, ale nie mam możliwości zrobienia skanów. Może później.
Co do zgrywania ze źródeł analogowych, to trzeba mieć i dobry sprzęt, i podstawy wiedzy o zgrywaniu. No i wiele wolnego czasu...
Nie komentuję sporu "czechofilów", bo to nie moja sprawa. NSŁU.
EL
Prowizorkę masz na wiadomym blogu. W mp3. Natomiast we flac ma, jak piszesz, niedawny admin bloga polskiecd.
OdpowiedzUsuńZa darmo od Au dostałem niewiele. Nie wypominam, ale za dobre albumy, niedostepne nigdzie trzeba zapłacić. Jakby zebrał do kupy, to miesięczne pobory poszły na nagrania od "naczelnego pirata RP". Ja nie żałuję, ale nikt mi wymówek nie będzie robił. Z drugiej strony jak się zapłaci, to odchodzi ochota darmowego rozdawnictwa. :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Pana Ryszarda pan Au nie ma co obrażać. Na pewno nie on. Okaz uczciwości...
WIL
To musi być ciekawe doznanie dla prezesa, gdy pierwsze zdanie komentarzy brzmi "ciekawe co jeszcze autor bloga udostępni?"
OdpowiedzUsuńWidzisz prezes, ludzi interesuje głównie to co jeszcze opublikujesz, a nie to co grane jest. Ma to jednak i pozytywną stronę, będą zaglądać z ciekawości co jeszcze pojawi się, no chyba, że opublikujesz listę propozycji na najbliższy rok ;-).
Co do Wieloryba.
To. chyba, jest muzyka grana przez roboty pracujące w jakieś kuźni, odlewni, lub temu podobnym miejscu. Dużo tutaj stuku, huku, akustyka kiepska, wszystko charczy, ale może roboty to lubią. Nie ludzkie granie i śpiewanie, a w zasadzie darcie mordy. To jakiś industrial-punk?
Druzgocąca "recenzja". "Zachęcaj" tak Piotra, to będzie robił wstawki..
OdpowiedzUsuńKolegi założyły buty na nogi i uda się do sklepu za rogiem, po kilogram, a najlepiej dwa, magicznego zestawu, luz nadziewany poczuciem humoru.
OdpowiedzUsuńAleż ja nie wymagam aby tutaj chwalono wszystko co się pokaże.Przecież gusta są różne i krytyczne podejście do prezentowanego materiału jest jak najbardziej wskazane.Ja tutaj nie wrzucam tylko tego co sam chętnie słucham (choć w większości tak jest). Zdarzają się pozycje które nie specjalnie mi leżą ale może spodobają się innym.
OdpowiedzUsuńMiałem zainteresowanemu podesłać PJB w formie lossless, ale po jego wyczynach związanych z chęcią likwidacji bloga, a szczególnie szczucie człowieka, podanie jego danych personalnych, donoszenie do pracodawcy, to odechciało mi się. Nie może to być nagroda za postępowanie niegodne uczciwego, dobrego człowieka (czytaj: skur..syństwo). Inna rzecz, że zamiast udać się gdzie pieprz rośnie, nadal grasuje po blogach, które za jakiś czas zapragnie zamknąć...
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony w formie mp3 może sobie posłuchać, więc jeszcze mija się z prawdą, jak mówią dostojnicy kościelni.
El Loco
Masz 100% racji co do "zainteresowanego", ale oferowanie "mp3 średniej jakości" w XXI wieku to delikatnie mówiąc nieporozumienie. Dostojnicy kościelni powiedzieliby "Popraw się, idź i nie grzesz więcej".
OdpowiedzUsuńNapisz na podany na blogu e-mail, może się coś zaradzi. Wstawiam zgrania rzeczy mało dostępnych, a że w takiej jakości, cóż mam słaby transfer.
OdpowiedzUsuńEl Loco
To bardzo miła propozycja, jednak nie skorzystam, bo zaraz bym się na jakimś "zippyshare" m.in. z "zainteresowanym" podzielił. Charakter ma on ci bowiem paskudny, ale wstawił, za friko, tyle pozycji, że i jego karmić trza. Taka muzyka nie zasługuje na egoistyczne przechowywanie na winylach, dyskach czy płytach CD, i tylko do prywatnego użytku. Dostojnicy kościelni powiedzieliby "Dzielcie się i pomagajcie potrzebującym", a jak kto świnia to do chlewa i w ubraniu ochronnym, na kiju, zza kraty podawać.
OdpowiedzUsuńJak można było podejrzewać, kolejna mutacja Au się odezwała. Dziwne, można narobić sporo łajdactwa i wszyscy zapominają. A "as" dalej sobie buszuje i poucza o "porządności". Paranoja.
OdpowiedzUsuńJeśli nikt nie pisze na maila, to widocznie starcza "mp3 średniej jakości". Format lossless mam na chomiku... J
Wierzcie mi, cały sens tej zabawy jest, - tylko i wyłącznie - w tym aby komuś radość sprawić. Komuś kto za to podziękuję, coś ciekawego napisze.
OdpowiedzUsuńWrzucanie wszem i wobec, nawet najciekawszych pozycji nic warte nie jest. Nic a nic.
Ja na prawdę słyszałem dziesiątki tysięcy płyt, z czego pamiętam, może 1 % a może dwa procenty. To nie jest wyścig kto ma ciekawszą płytę.
Co to za problem wysłać po 10 płyt dziennie, na ogół nie dostępnych?
Tylko jaki to ma sens?
Jaki sens ma takie złodziejstwo i piractwo?
OdpowiedzUsuńhttp://albumlossless.net/?cat=8&paged=9
Przecież to jest kretynizm.
Nic ciekawego, BANDA ZŁODZIEI. Do tego bezmyślnych.
7. Nie kradnij
8. Jeśli już musisz, to rób to z sensem.
No chyba, że admin liczy na zyski z reklam, które być może pojawią się gdy forum osiągnie stosowny liczbę zarejestrowanych użytkowników?
To się przeliczy. :-)
Wstawianie pozycji świeżych, dostępnych w każdym sklepie nie jest dobrą reklamą forum lub bloga. Najpierw niech wykonawcy zarobią, a gdy albumy znikną z półek, można taki album, jak ktoś jest bardzo "chętny", udostępnić. Tak jak robi autor tego bloga.
OdpowiedzUsuńNatomiast Au oburza się na "kretynizm" i "bandę złodziei". A sam handluje na lewo i prawo. Na pewno nie swoją twórczością. Hipokryzja, panie dziejku.
I małe pytanie do Au: Kto tam publikuje jako bywalec. ;-)
OdpowiedzUsuń1. Czytam, że do słowa "natomiast" doskonale rozumiemy się.
OdpowiedzUsuń2. Od tego słowa nie bardzo
Co to znaczy handluję? Mam serwis do tego stworzony. Cennik jest? Dajcie spokój z tym handlem, bo śmieszne jest.
Bo chcę za swoją pracę włożoną w udostępnienie wynagrodzenie? A dlaczego mam to robić za darmo? Bo jakiś anonim coś sobie życzy?
Mógłbym przecież napisać, kup sobie kolego na aukcjach, poszukaj.
Ja zazwyczaj odpowiadam, co w zamian proponujesz? Na ogół nic nie proponują. Ba, rozmowa urywa się i więcej nie piszą.
A jak ktoś sobie życzy, z tego co akurat mam, 100 pozycji? To co?
Mam kilka dni zarwać? Bez jaj!
Ta "darmoszka" w postaci anonimowego złodziejstwa z netu, doprowadziła do kompletnego upadku obyczajów. Słowa, poproszę, dziękuję przestały istnieć. A już taka "maestria" jak inteligentne zapytanie, czy też wpierw propozycja od siebie, a dopiero później
prośby i życzenia, to dziś jakiś kosmos.
Szkoda słowa.
Ja tu zgrałem, przez dwa lata, pewnie z setkę płyt - za friko.
Nie pierdolić głupot!
Naduzywasz facet goscinnosci gospodarza tego bloga. Nie chcesz nic wstawiac to nie wstawiaj, ale przestan pierdolic o jakims wynagrodzeniu. Sam jestes uzytkownikiem wielu forow i blogow, z ktorych sciagasz muzyke bez bekniecia nawet jednej sylaby ze slowa dziekuje. Z kilku zostales juz wyjebany na zbity pysk, na innych siedzisz cichutko bo dobrze wiesz, ze domaganie sie wynagrodzenia spowodowaloby natychmiastowego bana. Tylko na tym blogu gospodarz ma jeszcze jakas dziwna slabosc do ciebie, a moze po prostu nie wie jak cie zbanowac.
OdpowiedzUsuńJa go traktuję póki co jak swego rodzaju folklor :)
OdpowiedzUsuńZawsze dziękuję.
OdpowiedzUsuńPoza tym bełkoczesz.
Spróbuj mnie kolego zbanować. ha ha ha.
OdpowiedzUsuńNo właśnie: Nie pier...loć głupot!
OdpowiedzUsuńOferowanie nagrań za pieniądze jest handlem i żadne zaklęcia Au tego nie zmienią. Handlowanie nagraniami z płyt CD, szczególnie dostępnymi w sklepach jest naganne. Inna rzecz, że dobrze mieć możliwość nabycia rarytasów z CD, nawet napychając kabzę cwaniaczkowi.
Natomiast zgrania ze źródeł analogowych są bardzo czaso- i pracochłonne, więc, jak samemu sobie nie zgrasz, to musisz komuś, kto to umie zrobić, zapłacić. Tu stwierdzić trzeba, że podły z natury Au wykonał gigantyczną pracę. Spis zgranych albumów jest imponujący. Być może niektóre jego zgrania są jedynymi, z tym materiałem, w postaci cyfrowej.
Drugą sprawą jest to, że ludzie przyzwyczajeni są do pobierania zgrań za darmo. Nawet Au chce ode mnie za friko zgranie płyty, która mnie słono kosztowała. Nic się od innych nie różni...
Mimo tego, że w wielu sprawach się zgadzamy, nie zmienia to faktu, że jego postępowanie w ostatnich dniach jest obrzydliwe. Wzbudza tylko odruch wymiotny!
Ja nie chce od ciebie tego za friko.
OdpowiedzUsuńChętnie przehandluję za coś innego, o ile mam coś co cię interesuje.
Na początku zapodam kilka słów o wielorybie, słyszałem go kiedyś za młodego, wtedy utwierziłem się w przekoanniu że takie granie opierające się w waleniu metalowym młotkiem w przerdzewiały podkład kolejowy i odpalenie zepsutej wiertarki firmy łucznik nie jest dla mnie wyzwaniem. Straszne, ale szanuję twórców że się w tym odnajdują iże ich to kręci. Jeszcze bardziej szanuję odbiorców, którym się to podoba
OdpowiedzUsuńDrugim tematem jaki tu poruszę to tradycyjnie AU. Ja chcę mp3! Nie chce flaków nie wiem co z tym zrobić, jak to przerobić na mp3 nie wiem co mam zrobić z tym formatem. Piotyr dziękuję za wszystkie mp3. Piotyr wrzuca płyty i skany i taką sobie przyjął formę prowadzenia bloga która mu odpowiada, mi jako czytelnikowi też, ja np. się spuszczam wertuję tonę gazet, szukam ciekawych zdjęć materiałów i jakos nie mam więcej komentarzy od Piotyra, zresztą wg ciebie czy ilość komentarzy świadczy o popularności danego posta czy też bloga? Czy jeśli u Piotyra post albo u mnie nie ma żadnego komentarza to znaczy że nikt go nie przeczytał? Nie wydaje mi się
Nie wszyscy mają ochotę, talent, sprzęt aby zgrywać i umieszczać. Piotyr wykonuje zajebistą rzecz zgrywa rzeczy unikalne, mało dostępne, takie o których kiedyś słyszałem i chciałem kiedyś je mieć, teraz dzięki autorowi mam je albo mogę je mieć. Proszę cię AU wyluzuj, rób swojego bloga – blogi- które zawsze czytam nawet z przyjemnością , ale daj spokój już się czepiać o te jebane flaki, których nikt nie chce. Daj spokój Piotyrowi jeśli chce wrzucić skan i płytę to się ciesz a nie marudzisz że nic od siebie nie napisał, chcesz coś aby było pisane od siebie to pisz sam, jest kilka blogów gdzie ludziska piszą, komentują
Czytelników Piotyr ma dużo zobacz na licznik
Jeśli nie wiesz co zrobić z flakiem to proszę nie używaj w swoich wypowiedziach mojego nicka, bo mnie tym obrażasz.
UsuńKurwa gdzie ja żyję? Google wyłączyli na twoim zadupiu? NA moim ciągle działa
To mi przypominane ostatnią sytuację, gdy mnie jakiś koleś zagadną jak zgrać na dysk komputera koncert Brygady Kryzys z stron Trójki. Zażyczyłem sobie 20 złotych, dla jaj, to się kurna śmiertelnie obraził.
Przecież google podpowiada to za friko, w czasie poniżej sekundy.
Z tym waleniem metalowym młotkiem w przerdzewiały podkład, to coś nie teges. Podkłady kolejowe były zazwyczaj drewniane, lub z innego materiału, ale nigdy nie były metalowe, więc nie rdzewiały.
OdpowiedzUsuńNatomiast zgrania ze źródeł analogowych są bardzo czaso- i pracochłonne
OdpowiedzUsuńBzdura, zgranie winyla czy kasety to prosta sprawa. Wystarczy sprawny magnetofon lub gramofon z dobrą wkładką, komputer z najprostszą kartą muzyczną, nawet onboard, i jeden kabel. Często, gęsto zgranie winyla trwa krócej niż zgranie np. porysowanego CD EAC-em. Czaso- i pracochłonna jest obróbka już zgranego materiału, ale ją lepiej pozostawić fachowcom, bo 90% takich amatorskich obróbek to dokumentne spieprzenie materiału, czego najlepszym dowodem spora liczba zgrywek Au. A te spartolone przez niego pod nickiem "jurek ogórek" to chyba wszystkie. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wstawiać do sieci surowe zgrania :) ale koniecznie lossless, właśnie po to, żeby każdy mógł je sobie obrobić, tak jak chce.
Zgranie w formacie lossless nie jest najgorsze, aczkolwiek format z rozszerzeniem .vw potrafi napsuć krwi. Zgranie płyty w jednym pliku to już sadyzm dla większości użytkowników. A maniaków zgrywających tak płyty nie brakuje. I jeszcze zmienianie rozszerzenia w pliku .cue. Cóż EAC w wersji "dokładnej" kosztuje trochę wysiłku.
OdpowiedzUsuńZawsze mnie zastanawiało co w sobie ma bezstratne zgrywanie muzyki z kaset, na których przeważnie dźwięk jest niezadowalający wymagającego melomana. Czy to wav, ape czy mp3_320, gra tak samo. A miejsca zajmuje sporo mniej.
Oczywiście, ze zgrania z winyli są proste, ale trzeba chcieć, a nikomu się nie chce.
OdpowiedzUsuńte moje zgrania pod nickiem jurekogórek to straszna lipa, przestrzegam.
dajcie spokój, jak ktoś nie potrafi sobie wy edytować pliku cue, to już analfabetyzm.
OdpowiedzUsuńZgranie ze źródeł analogowych jest czaso- i pracochłonne, bo oprócz rejestracji materiału na dysku komputera trzeba to odpowiednio obrobić, a przynajmniej "pociąć", co trwa przynajmniej tyle, ile zgranie "analoga".
OdpowiedzUsuńFakt Samochwała czasem kwasi zgrania, ale lepsze to niż nic.
Przerdzewialy podklad kolejowy to jak najbardziej poprawna figura opisowa, gdyz mimo ze sa one faktycznie najczesciej betonowe lub drewniane to jednak bardzo czesto pokryte rdza zeszlifowana przez kola pociagu z szyn. Wystarczy pogooglowac ;)
OdpowiedzUsuńwidzisz Andrzeju Kowliku, ja nie pisałem zlosliwie a ty zaraz mnie obrażasz, ale przywykłem, i sie słów nie czepiam, zaraz sie mnie czepił ze podkład był drewniany. Wiesz pisać o muzyce to jak tańczyć o architekturze, bardoz trudno opisać wrażenia, mimo to próbuję
OdpowiedzUsuńPopularny temat, kurka blaszka, ale Pietrek zazwyczaj innych nie pisze ;-)
OdpowiedzUsuńCo do mojej uwagi o podkładach kolejowych, to ona była stąd, że ja dzieckiem będąc bardzo często po torach chodziłem, ba na stacji PKP mieszkałem i nigdy metalowego podkładu nie widziałem.
Bez przesady z tym czasem potrzebnym na obróbkę zgrania,typu pocięcie i jakaś delikatna korekta. Przy odpowiedniej wprawie to się robi dosłownie w 10 minut. Sama pocięcie na poszczególne nagrania, zaznaczenie danego fragmentu i wybranie opcji Save Selection As to się robi w minutę.
Czasochłonne i pracochłonne to jest ręczne usuwanie brudów, w miejscach gdzie brud słychać.
Albo np podział na nagrania zgrania typu włączyłem nagrywanie z TV samej fonii, nagrało się coś około 140 minut. Niema podanych żadnych informacji. Trzeba dokładnie materiał przesłuchać, zapisać sobie gdzie nagrania kończą się, gdzie zaczynają, zapisać o ile jest podawana informacja kto i co śpiewa, jakie są tytuły nagrań. Napisać z ręki, w notatniku, plik cue z tymi informacjami. Aby był ładny podział na poszczególne utwory, aby było wiadomo kto i co śpiewa. Trzeba to zrobić w sposób elegancki.
Oczywiście zajmuje to trochę czasu, ale tak na prawdę to nie o czas chodzi, ale o chęci.
Mówiąc szczerze, to mi się nie chce w to bawić. A już wrzucać płyty anonimowym, bezimiennym użytkownikom internetu, za psi chuj, to w ogóle.
Inna sprawa jak ktoś ładnie poprosi, podziękuje, napisze ciekawe uzasadnienie, że mu to niezbędne do życia - ha ha ha - lub zapłaci, to wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie mi się chciało chcieć.
Anastazy Pączek.
A mnie się właśnie (póki co)chce w to bawić i wrzucać posiadane nagrania tym bezimiennym.Oczywiście że fajnie jak ludziska podzielą się wrażeniami ale jeśli nie to trudno (sam też nie wszędzie komentuję jeśli nawet coś pobiorę.Pocieszam się tym że te osoby słuchają sobie tych nagrań i gdzieś w duchu dziękują.
OdpowiedzUsuńNo nic trzeba coś następnego wrzucić bo tu już ciasno się robi :)
Tylko na litość boską, nie kastruj zgrań z unikalnych kaset magnetofonowych za pomocą mp3. Zaklinam się mocą - no nie wiem -
Usuńnajmagiczniejszą z magicznych.
Niech to gra tak jak kaseta zagrała. Żeby nie było tak, że za kilka lat ktoś powie, że kasety to grały jak mp3.
To nie tak, że mi te zgrania są do czegoś potrzebne - poza posłuchaniem - np, jak niektórzy wierzę do handlu. Ja na prawdę mam dostęp do tysięcy różnej maści wynalazków - ostatnio kupiłem zestaw z którym będę obcował przez najbliższy kwartał.
Idzie tylko, WYŁĄCZNIE, oto aby to grało tak jak zagrało.
O nic więcej.
Proszę.
Jeszcze chlopcy z Wieloryba zobacza liczbe komentow i nie czytajac ich, poczuja sie ta liczba zdopingowani do nagrania kolejnej kasety/plyty
OdpowiedzUsuńRekord 2013 ustanowiony, a moze i Wszechczasow? :)
Tu przynajmniej ciagle ktos inny wygrywa a nie stale Led Straits i Dire Zeppelin jak w Trojce ;)
dokładnie w tej Trójce to głosują jeno ci co słyszeli Czajld in tajm i sterłej tu hewen, anwcy rocka od sześciu albo pięciu boleści
OdpowiedzUsuńTa lista to średnia gustów słuchaczy Trójki. Nie ma to nic wspólnego
OdpowiedzUsuńz znawstwem lub nie znawstwem rocka. Tak sobie Trójka słuchaczy przez dziesięciolecia wychowała muzycznie.
Nie najgorzej, w sumie.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak by wyglądała taka lista, gdyby głosowali słuchacze radia RMF FM lub Radia ZET, które przez ostatnie 20 lat kształtowały gusta
sporej części słuchaczy.
Gdyby mieli do wyboru z tych samych bodaj 1500 propozycji jak w Trojce to z duzym prawdopodobienstwem tak samo.
OdpowiedzUsuńZapytałem kiedyś moich synów którzy lubią muzykę, ale dla których Trójka to tylko jakieś tam radio. Zapytałem ile pozycji znają z tego Wszechtopu. Znali, może połowę.
OdpowiedzUsuńCo dowodzi tylko tego, że spędziłes wiele lat w odosobnieniu od twoich, miejmy nadzieję własnych, dzieci, ewentualnie masz słuchawki typu zamknięte, co na jedno wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńNie, po prostu wychowali się na innej muzyce, nikomu nic nie narzucałem.
OdpowiedzUsuńW przeciwieństwie do Radiowej Trójki która lansowała określony typ muzyki. Radio w tamtym czasie, w Polsce, lata 70 i 80, to było zupełnie inne mediów niż obecnie. Inny był sposób oddziaływania na gusta słuchaczy, bez porównania większy, z uwagi, na ubogość wyboru, było mało stacji radiowych, mało wydawnictw, itp.
Na przykład Kaczkowski to grał, że tak powiem, w kółko, Cepelinów. Jeszcze w połowie lat 8o była stała pora w środę o 12:30 gdy zawsze grał jedno nagranie Cepów, chyba przez rok, albo dwa to trwało.
nie mozna "sie wychowac", natomiast mozna i jest sie wychowywanym. to chyba oczywiste, nieprawdaz?
OdpowiedzUsuńskoro wiec twoi synowie zostali wychowani na zupelnie innej muzyce, no moze nie tak zupelnie, bo w koncu polowe znali :), to samorzutnie nasuwa sie pytanie kto ich tak wychowywal? :)
natomiast w kwestii radia, a dzisiaj to jest inaczej? stacji radiowych jest o wiele wiecej, wydawnictw rowniez, ale mlodziez i tak grupuje sie wokol kilku, tyle ze nie jest to juz trojka tylko rmf fm czy zetka
Prawdaż.
OdpowiedzUsuńMoże to i błąd, że edukację muzyczną synów pozostawiłem przypadkowi, ale uznałem, że jak muzyka będzie dla nich ważna to sami sobie znajdą to co ich interesuje. Zaingerowałem tylko w sposób taki, że dość wcześnie kupiłem im dobre zestawy audio z kolumnami, aby to im po ludzku grało.
Radia w zasadzie w ogóle nie słuchali, kupowali różne kasety i płyty.
Różnie potoczyły się ich losy, starszy słucha głównie amerykańskiej muzyki z kręgu hip hopu - dla mnie nie osiągalnej bo nie znam języka, młodszy ostatnio skręcił w kierunku klasyki rocka, kupił sobie gitarę i o dziwo, mimo że wcześniej nie słuchał takiego grania to uczy się grać na utworach takich jak Schody do nieba, Dziecko w czasie, a ostatnio ćwiczy Nieme kino zespołu Perfect.